wyobraźcie sobie, że ten post jest setnym napisanym przeze mnie!
pewnie byłoby więcej gdybym pisała regularnie, ale nic nie poradzę - nie dam rady nawet gdybym chciała!
tym razem pochwalę się pracą męża :D
któregoś dnia klientka zapytała czy gdzieś w hurtowni mogłabym jej kupić krosno do tkania koralikami, niestety nigdzie u mnie nie ma - ale mąż ma zdolności manualne i kilka narzędzi :)
oto efekt jego prac:
ponadto oprócz filcowych breloczków
powstają też zabawki z pomponów, na razie serduszka i biedronka (choć ta ostatnia czeka jeszcze na wykończenie)
no i na swoją kolej czeka taki sprzęt
dziękuję Ci Beatko!
aż mnie ręce swędzą żeby się za to zabrać - muszę tylko pokończyć inne zaczęte prace